ŚWIADECTWA UCZESTNIKÓW - Solaris - rozwój osobisty

ŚWIADECTWA UCZESTNIKÓW

Po raz pierwszy brałam udział w ustawieniu jako czynny obserwator. Odgrywając przydzieloną mi postać z całą mocą kochałam i nienawidziłam nieznanych mi ludzi. Nigdy w życiu wcześniej ich nie widziałam. A podczas ustawienia mogłam za niektórymi skoczyć w ogień. Przyznam, że w moim osobistym życiu nie żywię tak gwałtownych uczuć. Choć może tylko udaję sama przed sobą..

(prawnik, kobieta lat 35)

Metoda wywarła na mnie duże wrażenie, od lekkiego na początku sceptycyzmu, po zachwyt i oszołomienie. Ustawienia nauczyły mnie patrzeć uważniej i dostrzegać to, czego nie widziałem ja sam i inni nie widzą. To możliwość spojrzenia w głąb samego siebie i zmierzenia się z własnymi, ale także cudzymi emocjami. Warsztaty pokazały mi, że na jeden problem każdy z członków rodziny patrzy inaczej i inaczej to czuje. Uczucia każdej osoby są ważne i powinny być szanowane. Każdy w rodzinie powinien być szanowany
(właściciel firmy, lat 43)

Zaskakujące jest dla mnie w tej metodzie jest wejście w daną postać. Gdybym nie uczestniczyła w tych zajęciach i nie była wybrana do ustawień to powiedziałabym, że to jest niemożliwe, wręcz nierealne. Początkowo obawiałam się, że nie będę potrafiła „wejść” w rolę. Ale gdy stanęłam w środku okręgu „TO” przyszło samo. Dlatego do tej pory uważam, że na osoby ustawiane spływa jakaś „MOC”, coś paranormalnego, metafizycznego.
(studentka, lat 23)

Zaskakuje mnie zgodność odczuwanych uczuć przez osoby uczestniczące w ustawieniu z ich odpowiednikami w rzeczywistości.
(ekonomista, lat 33)

W ustawieniu uwalniają się napięcia. Jest to zjawisko, a raczej fenomen dla mnie trochę szamański. Stosowanie tej metody na szerszą skalę na pewno pomogłoby wielu ludziom.
(nauczycielka, lat 44)

Miałam możliwość odgrywania roli w jednym z systemów. Szczerze mówiąc na początku się bardzo bałam, ale w trakcie ustawienia całkowicie zapomniałam o swoich odczuciach, natomiast bardzo zaangażowałam się w odgrywaną rolę, tak bardzo mnie ona pochłonęła. I jeszcze ten spokój, jakaś harmonia, która temu wszystkiemu towarzyszyła. To było jakieś misterium, tajemnica, której się delikatnie dotykało.
(pracownik naukowy, kobieta lat 32)

Jedyne co mi się nasuwa, to pytanie, jak to wszystko jest możliwe ? Jak to jest możliwe, że człowiek, który bezpośrednio uczestniczy w ustawieniu tak bardzo się identyfikuje z rolą i te uczucia, emocje, które temu towarzyszą – skąd się biorą ?
(manager, mężczyzna lat 39)

Metoda ta ma coś w sobie z magii teatru, z tą jednak różnicą, że aktorzy nie przygotowują się do swojej roli. Metoda pokazuje kolejne możliwości ludzkiego umysłu. A może i duszy ?
(socjoterapeutka, kobieta lat 36)

Zastanawia mnie, jak potoczyłoby się całe ustawienie, gdyby wybrano inne osoby ?
(socjoterapeuta, mężczyzna lat 38)

Zaskakuje mnie, jak szybko uczestnicy wchodzą w swoje role, silne emocje
i płynność wydarzeń. Miałam wątpliwości, czy uczestników ustawienia nie ponosi fantazja i czy mówią prawdę ? Wszystko stało się jasne gdy sama stałam się reprezentantem. Bardzo wzbogacające doświadczenie
(socjoterapeutka, kobieta lat 36)

W tej metodzie zauważyłam coś, czego bez niej nigdy bym nie dostrzegła, a skoro tego nie wiedziałam, to nie mogłabym nad tym pracować.
(malarka, lat 28)

Wciąż zaskakuje mnie „magia” jaka tworzy się podczas takiej sesji, choć budzi lekką wątpliwość fakt, że po ustawieniu rodziny następuje jej „cudowne uzdrowienie”
(ekonomistka, lat 45)

Dziwi mnie w jaki sposób metoda ta może działać na osoby, które nie uczestniczą w ustawieniu, a często nawet o tym nie wiedząc.
(chemik, lat 51)

Spodobała mi się możliwość zobaczenia relacji zachodzących w rodzinie oraz „bagażu” emocjonalnego jaki niesie ze sobą. Osoba, która ustawia swoja rodzinę może spojrzeć na to, co się dzieje z punktu widzenia obserwatora nie członka rodziny. Budzi moje wątpliwości na ile terapeuta może ingerować w to, co się dzieje w trakcie ustawienia, natomiast zaskoczyła mnie łatwość wchodzenia w rolę odgrywanej osoby.
(dziennikarka, lat 34)

Metoda daje duże poczucie bezpieczeństwa i pozwala spojrzeć na wiele spraw z punktu widzenia obserwatora (z boku). Dużym plusem jest tu w moim odczuciu to, że traktuje się każdego w sposób podmiotowy i bardzo indywidualnie.
(lekarz, lat 51)

Zaskakująca jest dla mnie duża intensywność przeżywanych emocji w momencie ustawiania. Ich pojawienie się jest w żaden sposób (dla mnie) niewytłumaczalne, a z drugiej strony niezaprzeczalne. Przeżywanie różnych stanów emocjonalnych (płacz, omdlenia) w taki sposób jest czymś kontrowersyjnym, ale i fascynującym. Jestem pewny, że jeszcze niejedno mnie zaskoczy, a może i wzbudzi wątpliwości.
(lekarz, lat 48)

2 odpowiedzi na “ŚWIADECTWA UCZESTNIKÓW”

  1. Aśka pisze:

    Emocje były…śmiać mi się chciało i sama przez chwile zastanawiałam się czy to moje uczucia? Bo przecież ”robie za dziadka”. Ale byłam bardziej przekonana,że to moje uczucia i tak naprawdę nic… Niby Cię gdzieś tam ciągnie,ale to chyba za słabo żeby stwierdzić ,że to ”te inne osoby” sterują tobą. I ta szopka odstawiona po tym co powiedziałam…Siła sugestii potężna. Wszystkie wytypowane przeze mnie osoby zachowywały się tak jak to opisywałam,ale nie do końca tak było 😉 . Powiedziałam,że byłam niekochanym dzieckiem ,wyobraź
    cie tylko sobie jak został ten teatr odstawiony …Jako biedna nieszczęśliwa Asia odepchnięta przez rodziców. I przy każdym problemie zauważałam dostosowywanie się do tego co mówi osoba. Jak dla mnie to nie ma sensu mówić o swoim problemie na forum,powinno to się odbywać dyskretnie . Byłam rozczarowana 🙁

  2. pyza pisze:

    wszystko jest kwestią doboru osób i ich chęci wczucia się w sytuację.Jeśli aktorzy wczują się w rolę,dany problem,to dzieją się naprawdę cuda,wiem co mówię,sama dostałam takiego olśnienia niejeden raz.I pomogło mi to w życiu,widzeniu siebie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa cookies.

Czytaj więcej na temat polityki cookies.