Szczęśliwe małżeństwo - Solaris - rozwój osobisty

Szczęśliwe małżeństwo

Małżeństwa dzielą się na kilka etapów przez, które każdy związek musi przejść. Autor wyróżnia trzy składniki miłości, które cementują związek, a następnie opisuje etapy rozwoju małżeństwa. W niniejszym artykule przedstawię krótko obie wymienione kwestie, gdyż aby mówić o etapach rozwoju małżeństwa należy zacząć od uczuć, które odgrywają niebagatelną rolę w późniejszym związku. Kiedy poznaje się dwoje ludzi i zakochują się w sobie, główną rolę odgrywają trzy składniki miłości: intymność, namiętność i zaangażowanie. Według autora to te składniki decydują o tym czy dany związek to miłość, czy też inne uczucie. W rozwoju związku miłosnego Wojciszke wyróżnia: zakochanie, romantyczne początki, związek kompletny, związek przyjacielski, związek pusty i jego rozpad. Są to etapy, które musi przejść większość związków. Oczywiście, może być tak, że po zakochaniu nastąpi od razu rozpad (w szczególnych przypadkach) jest to możliwe, kiedy partnerzy od początku nie czuli do siebie miłości. Zwykle jednak jeśli małżonkom nic nie przerwie związku np. zdrada żony czy męża, albo tragiczny wypadek, małżeństwa przechodzą wszystkie etapy. W pierwszej części pracy omówię składniki miłości, a później przejdę do zasadniczej części i opisze rozwój związku miłosnego.

Trzy składniki miłości jakie wyróżnia Wojciszke mają różne krzywe. Pierwszym składnikiem jest intymność, która w początkowej fazie związku jest jest na bardzo niskim poziomie i dość wolno wzrasta, a po osiągnięciu swojej górnej granicy równie wolno opada. Dlaczego tak się dzieje? Otóż pozytywne emocje składające się na intymność wynikają w dużej mierze z umiejętności komunikowania się, która jak łatwo się domyśleć w początkowej fazie znajomości jest słaba. Na intymność składa się komunikowanie się partnerów, wzajemne zrozumienie, udzielanie sobie wsparcia i pomocy a takie umiejętności wykształcają się u partnerów dopiero w trakcie wzajemnego poznawania się. W początkowym stadium znajomości partnerzy nie potrafią sobie pomagać, bo np. boją się zaszkodzić, lub zawieść zaufanie drogiej osoby, z czasem jednak staje się to bardziej naturalne i prostsze. Dlaczego z czasem intymność spada? Otóż w związku zaczyna męczyć partnerów rutyna. Te same schematyczne pozy i problemy partnera męczą, nie będzie nam się w nieskończoność chciało wyręczać czy pocieszać partnera w każdym aspekcie życia. Intymność więc w związku spada ale bardzo powoli i nie osiąga bardzo niskiego poziomu, utrzymuje się zawsze dość wysoko. Drugi składnik miłości to namiętność, jest on szczególnie istotny na początku związku i rośnie bardzo gwałtownie w przeciwieństwie do intymności, napędzając tym samym związek. Krzywa idzie bardzo szybko w górę osiąga pułap szczytowy i drastycznie spada w dół. Na namiętność wpływają: bardzo częste kontakty, bliskość fizyczna, długotrwałe patrzenie sobie w oczy – te czynniki zwiększają wielkość przeżyć. Uwielbienie dla partnera jest więc czynnikiem tymczasowym. Co nie oznacza, że przestaje nam się on podobać (chociaż tak też może być), jest to przeważnie silne osłabienie namiętności. Ostatnim składnikiem jest zaangażowanie, które przedstawia specyficzna krzywa, inna od dwóch pozostałych. Podczas gdy namiętność i intymność w niewielkim stopniu poddają się „rozumowi” zaangażowanie jest wysoce podatne na świadomą kontrolę ze strony kochających się ludzi. Z jednej strony silne zaangażowanie w związek partnerów albo nawet jednego z nich może być rezultatem świadomej decyzji umacniającej związek, z drugiej ta świadoma decyzja może przerwać związek w jednym momencie. W udanym związku zaangażowanie jest jednak, najbardziej stabilnym składnikiem. Wysiłek wkładany w utrzymanie związku automatycznie zapoczątkowuje proces jego samopodtrzymywania się. Czynnikami podtrzymującymi zaangażowanie są m. in.: dodatni bilans zysków i strat uzyskiwany przez partnerów, mała atrakcyjność innych (alternatywnych) partnerów, a także bariery przeszkadzające w zerwaniu związku takie jak, rodzina, wspólny kredyt, dzieci jak i formalne przyczyny (związek został już zalegalizowany jako małżeństwo. Krzywa przyjmuje na początku kształt litery „S” później systematycznie rośnie. Jest to inna krzywa niż dwie poprzednie, które zawsze spadały po pewnym czasie. Ta z początku jest bardzo niska, a z czasem rośnie. Obrazuje to oczywiście relacje w związku. We wczesnej fazie parę łączy niewiele, z czasem związek staje się coraz bliższy, wspólne problemy, dom, cele… itd., wzmacniają relacje między małżonkami.

„Oto w miarę trwania związku miłosnego nie tylko mogą pojawić się ważne zmiany w jego treści i intensywności, ale zmiany takie są wręcz nieuchronne jako następstwo zróżnicowanej dynamiki trzech podstawowych składników miłości. Zmiany postaci, w jakiej miłość tych samych partnerów istnieje i się przejawia, zasadniczo wynikają nie z nacisków i okoliczności zewnętrznych, lecz z samej istoty miłości. Okoliczności decydują raczej o tempie czy nasileniu zmian, natomiast sam fakt ich występowania jest po prostu nieuchronną konsekwencją rozwoju związku.”

Dzięki powyższej charakterystyce trzech składników miłości możemy teraz przejść do faz związku, czyli najistotniejszej części tej pracy. Wojciszke wymienia pięć takich faz:

1. Zakochanie (tylko namiętność)

2. Romantyczne początki (namiętność i intymność)

3. Związek kompletny (namiętność, intymność i zaangażowanie)

4. Związek przyjacielski (intymność i zaangażowanie, namiętność już przeminęła)

5. Związek pusty (zaangażowanie, ale już bez intymności)

6. Rozpad związku (koniec zaangażowania).

Oczywiście nie wszystkie fazy muszą wystąpić w każdym związku, a jedynie mogą – „nauka w ogólnie nie mówi o tym, co być powinno, lecz jedynie o tym, co jest, a przynajmniej – co jest prawdopodobne”. Fazy charakteryzują się pewnymi cechami. Im wcześniejsza faza tym krócej trwa i tym większa szansa, że przejdzie w kolejną fazę. Prawie wszystkie związki małżeńskie przechodzą za 3 fazę i każda kolejna jest już dłuższa z wyjątkiem ostatniej najkrótszej.

Faza pierwsza to zakochanie, które pojawia się w momencie poznania nowej osoby. Wszystkie trzy składniki zaczynają się rozwijać, ale najszybciej rozwija się namiętność i to ona odpowiada za rozwój pierwszej fazy czyli tzw. zakochania (chociaż nie zawsze zakochanie musi być pierwszą fazą, są od tej reguły wyjątki). Zakochanie nazywane jest często „miłością od pierwszego wejrzenia” i nie jest to stereotyp około 50% badanych stwierdza, że przeżyło ją co najmniej raz w życiu. Zakochaniu towarzyszy silny popęd seksualny i częste spotkania, zakochani nie widzą po za sobą świata i dążą do jak najczęstszych spotkań, bez których nie mogą się obyć. W rezultacie mężczyzna i kobieta stają się parą. Zaczynają się spotykać i tu zwykle zaczyna się druga faza romantycznych początków. Zakochanie spotyka się z wzajemnością, a więc kontakty się rozwijają, a wraz z nimi zwiększa się intymność. Jest to faza także, krótkotrwała bo szybko pojawia się decyzja o utrwaleniu związku, który przestaje być romantyczny, staje się w pełni dojrzałą miłością, czyli tzn. związkiem kompletnym. Co ciekawe to właśnie faza miłości romantycznej jest najczęściej wybierana przez poetów, pisarzy i innych twórców kultury. Nawet telewizyjne seriale i „harlequiny” (których do kultury nie zaliczę) koncentrują się na tym wątku. Czemu akurat dwie pierwsze fazy miłości są dla nich najistotniejsze mimo, że dla nas są w zasadzie najmniej ważne bo trwają krótko? Otóż mamy tu najpotężniejszą dawkę napędzającej związek namiętności. Początkowe zakochanie musi być szybko przerwane jakimś przykrym wydarzeniem np. porwaniem wybranki, albo rozdzieleniem kochanków, później pokazuje się bezgraniczną tęsknotę za utraconą połówką i próbę odzyskania jej, która kończy się sukcesem w końcowej fazie książki, czy serialu. Autorzy celowo wskazują tu na dwie początkowe fazy, w których namiętność napędza związek, nie przechodzą już do trzeciej fazy, gdyż nie ma tam już nic ciekawego, natężenie namiętności spada i tego już nie opłaca się pokazywać. Dlatego też, kochankowie giną, bądź odchodzą w nieznane. W miłości jaką próbuje się nam przemycić przez telewizję, ona ukazana jest jako gotująco-sprzątająco-prasująco-pracująca-piękna-zadbana gospodyni domowa, on jako silny i delikatny, mądry i głupiutki, błyskotliwy i naiwny a w o oczach „koloru tropikalnej zatoki” same stosy pieniędzy. To oczywiście daleko posunięty obraz romantycznych początków, a w rzeczywistości mamy zwykłych ludzi z wadami, którzy początkowo ich u siebie nie widzą, dopiero w związku kompletnym zaczynają się problemy. Okazuje się, że partner ma wiele wad i zaczynają się zgrzyty. Jest to najbardziej zadowalająca faza związku. Najsilniej nasycona emocjami – pozytywnymi i negatywnymi. Końcem tej fazy jest realny zanik namiętności, niekoniecznie całkowity ale spada poniżej poziomu dominacji. Na tym etapie zaczyna się współzależność partnerów. Zwykle są już połączeni węzłem małżeńskim i zaczyna się prawdziwe życie. Żona nie chce sprzątać, za to zaczyna gotować i to jest straszna rzeczywistość, staje się zrzędliwa i marudna, mężczyzna też ma naturalnie swoje wady. Wraz ze spadkiem namiętności zaczyna pojawiać się w związku zazdrość, która jest tym silniejsza im słabsza jest namiętność (zwłaszcza jeśli partnerzy nie tracą jej w tym samym tempie). Małżonkowie zaczynają odczuwać coraz silniejsze zaangażowanie. Łączy ich już coś więcej odpowiedzialność za siebie, za rodzinę, dom… itd. Kolejna faza to związek przyjacielski. Ta faza ma już swoje cele przede wszystkim powstrzymanie spadku intymności, a więc wzajemnego przywiązania, lubienia się, zaufania, chęci pomagania i otrzymywania pomocy. Paradoksalnie większość niebezpieczeństw jakie czyhają na małżeństwo na tym etapie wynika z ich miłości, z tego że czują się ze sobą dobrze, zależy im na sobie i chcą dalej ze sobą być. Związek może uwikłać się w szereg pułapek m. in. pułapka dobroczynności, bezkonfliktowości, obowiązku i sprawiedliwości.

Ostatni etap to związek pusty i jego rozpad. Całkowity zanik intymności może doprowadzić do rozpadu związku jeśli nie będzie się dbało o podtrzymywanie uczucia. Związek bez intymności podtrzymują jeszcze motywacja i przyzwyczajenie. Szczególnie niebezpieczne dla związku pustego są momenty kiedy jedno z partnerów poznaje nową osobę i ma możliwość zbudowania nowego związku z tą poznaną osobą. Związek pusty jest bardzo nieatrakcyjny i wtedy często zdarzają się rozstania. Tak więc ta ostatnia faza nosi ze sobą bardzo negatywne konsekwencje, nie musi jednak wystąpić. Szczególnie istotne jest niedopuszczanie do „stagnacji” w związku. Można do tego nie dopuścić i bardzo wielu małżeństwom się to udaje. Optymistycznym wydaje się fakt, że można nie dać się „wbić w rutynę”, a nawet jeśli nasz związek w nią wpadnie można się z niej podźwignąć wymaga to jednak wiele pracy i wysiłku partnerów.

Podsumowując należy zwrócić uwagę na dwa fakty. Prawdziwy związek ma niewiele wspólnego z brazylijskimi serialami, czy też amerykańskimi „tasiemcami” gdzie każdy był już z każdym i wszyscy się kochają „tak naprawdę”. Prawda jest inna, związki dzielą się na fazy, których zwykle bywa pięć, dwie pierwsze to najbardziej radosne momenty w życiu pary, trzeci pieczętuje związek i zbliża do siebie partnerów, ostatni to już zwykłe przywiązanie i stagnacja. Wybrałem ten podział do opisania, ale zupełnie się z nim nie zgadzam. Krzywe są według mnie źle skonstruowane, nie zakładają bowiem możliwych zawirowań. Co więcej miłość w ostatnim okresie potrafi „odżyć” i znów rozpocząć się na nowo. Małżeństwa z bardzo dużym stażem zwykle łączy coś więcej niż przyjaźń, wtedy dopiero chyba zaczyna się prawdziwa miłość, kiedy spędzimy z partnerem już 30-50 lat. Pierwsze fazy wydają się być trafnie ujęte mimo, że uważam, iż każdy związek jest tak indywidualną sprawą, że nie da się określać go w tak prozaiczny sposób. Jednakże wymienione fazy, a zwłaszcza składniki miłości są bardzo istotne w związkach i poznanie ich może być bardzo korzystne. Jakkolwiek w wypadku faz, nie uważam ich za słusznie określone, tak składniki miłości są zupełnie przekonujące i zdecydowanie trafne.

Bogdan Wojciszke

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa cookies.

Czytaj więcej na temat polityki cookies.