Stawiaj sprytnie cele - Solaris - rozwój osobisty

Stawiaj sprytnie cele

Połowa sukcesu to dokładny plan działania – w każdym razie staram się przekonać cię do tego od samego początku prowadzenia BeSmarta. Zaplanować trzeba także to, co przed planem, czyli twoje cele.

Każdy cel, a już szczególnie ten trochę bardziej skomplikowany powinien być:
Szczegółowy

Twój cel musi być jak najdokładniej opisany, musi mieć jak najwięcej detali. Musisz wiedzieć o nim wszystko. Odpowiedz sobie na pytania co? kiedy? dlaczego? gdzie?

Chcesz schudnąć? Określ dokładnie ile kilogramów chcesz zrzucić. Ani „kilka”, ani „ile się da” nie są dobrymi odpowiedziami. Ustal, kiedy zaczynasz swoją dietę i ćwiczenia. Gdzie będziesz ćwiczył – na siłowni, w fitness klubie (w którym?) czy w domu? Nie zapominaj też o powodach, dla których realizujesz ten cel.
Mierzalny

Wyobraź sobie, że pracujesz w fabryce jesteś właścicielem fabryki zabawek (lepiej tworzyć pozytywne obrazy w wyobraźni ;-). 1/3 pracowników płacisz stałą pensję w wysokości 936 zł brutto, kolejnej 1/3 płacisz stawkę godzinową, a ostatniej grupie – stawkę akordową (za złożenie jednej zabawki).

Kto będzie pracował najlepiej? Pracownicy ostatniej grupy, którym płacisz za rzeczywiste efekty ich pracy. Pierwsi nie będą zainteresowani szybszą pracą, bo i dlaczego mieliby składać więcej zabawek, jeśli nic dodatkowo z tego nie mają. Ci, którzy są rozliczani godzinowo będą mieli spore skłonności do ociągania się.

Mierząc swoje osiągnięcia zwiększysz swoją efektywność, a przede wszystkim będziesz widział postępy. Mierz swoje wyniki na podstawie tego, co rzeczywiście zrobisz. Jeśli twoim celem jest poprawienie kondycji, to licz ile kilometrów w tygodniu rzeczywiście przebiegłeś. Dobrze by było, gdybyś ustalił jakieś minimum.

Jeśli ustalisz, że w ciągu tygodnia będziesz biegał przez godzinę, to po niedługim czasie okaże się, że przez 10 minut zakładasz buty, a 30 minut spędzasz na rozmowie ze znajomymi w parku – twoje skłonności do ociągania się dadzą o sobie znać tak, jak w przypadku wcześniej wspomnianych pracowników ze stawką godzinową. Wypadniesz jeszcze gorzej, jeśli będziesz miał „stałą pensję” czyli nie będziesz liczył tego, co robisz. Będziesz biegał mało, a nie widząc (nie licząc) postępów – w mgnieniu oka stracisz motywację i poddasz się.
Adekwatny do twoich możliwości

Cel, który sobie postawisz, nie może być ani za łatwy, ani za trudny. Jeśli jego wykonanie będzie banalne, nie masz szans na jakieś podekscytowanie i mobilizację, a tym bardziej na satysfakcję po jego zrealizowaniu.

W drugą stronę też nie możesz przesadzić. Jeśli od samego początku będziesz przekonany o tym, że twój cel jest bardzo trudny lub wręcz niemożliwy do osiągnięcia, to w ogóle nie zaczniesz realizować swojego planu. W najlepszym wypadku poddasz się w połowie drogi. Jeśli jednak masz na oku coś wielkiego, to pamiętaj o metodzie małych kroczków, które zaprowadzą cię wszędzie.

Zatem cel powinien być. średnio trudny? Arystoteles pewnie byłby oburzony, ale zasada złotego środka – moim zdaniem – tutaj się nie sprawdzi. Cel powinien być wyzwaniem. Jeśli 0 to cel łatwy, a 100 – trudny, to idealny cel-wyzwanie to 60-80.

Jeśli postawisz sobie jakiś ambitny cel, będziesz miał większą motywację w czasie jego realizowania. Będziesz tworzył i dokonywał czegoś, czego dotąd nie robiłeś, będzie pokonywał granice. Jeśli chcesz być coraz lepszy, podnoś poprzeczkę coraz wyżej, ale jednak z umiarem, bo w niczym nie pomoże ci nieustanne przeskakiwanie pod nią.
Realistyczny

Czy twój cel jest bardziej złożony? Jeśli tak, zastanów się czy masz odpowiednią wiedzę i umiejętności, żeby go realizować. Schudnięcie nie polega raczej na zagłodzeniu się, a na odpowiedniej diecie i programie ćwiczeń (tak przynajmniej mi się wydaje). Nie masz tej wiedzy? Zdobądź ją – napisano tysiące książek na niemal każdy temat. Podejdź profesjonalnie do tego, co robisz, bo inaczej może okazać się, że czas który poświęciłeś na jakieś postanowienie został zmarnowany, bo coś robiłeś źle.
Terminowy

Każdy cel musi mieć określone ramy czasowe. Musi mieć ściśle określoną datę rozpoczęcia i nieprzekraczalną datę zakończenia realizacji.

To tak jak z pracą i nauką – jeśli nie mają sztywnych ram czasowych, to będziesz odkładał je w nieskończoność aż źle się to skończy. Pamiętaj o dokładnej dacie (dzień, miesiąc, rok) tak rozpoczęcia, jak i zakończenia realizacji twoich postanowień. Najlepiej zapisz je w kalendarzu.

Pierwsze litery wyżej wymienionych cech tworzą akronim SMART. Bądź sprytny, czyli z angielskiego be SMART!

Czy już wiesz dlaczego nigdy nic nie wyszło z twoich postanowień noworocznych? Przypomnę ci. Do tej pory twoje postanowienia noworoczne były:
Nieszczegółowe
Niemierzalne
Nieadekwatne
Nierealistyczne
Nieterminowe

Koniecznie zmień 5 x NIE na sprytną metodę ustalania celów. Satysfakcja gwarantowana 😉

Rafał Lipnicki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa cookies.

Czytaj więcej na temat polityki cookies.