Energetyczny gwałt. Systemy pozyskiwania energii - Solaris - rozwój osobisty

Energetyczny gwałt. Systemy pozyskiwania energii

Analiza własnych nawyków kontroli energią.
Pierwszym krokiem jest uświadomienie mechanizmów kontroli naszej energii.
Drugim krokiem jest cofnięcie się do okresu wczesnego dzieciństwa i zrozumienie, w jaki sposób te nawyki powstały.
Rozpoczęcie i kontynuowanie kontroli negatywnych nawyków w podobnych sytuacjach w naszym życiu.
Stałe doładowywanie się energią Źródła.

Nasze nawyki prawdopodobnie powstały w celu ochrony przed kontrolą, manipulacją innych członków rodziny, społeczności, innych energii, aby móc pozyskać część energii dla siebie. Kiedy zrozumiemy ten proces i rządzące nim mechanizmy, świadomie kontrolując siebie uwalniamy się od nich i odkrywamy, czym naprawdę jesteśmy. Często opowiadając o swoich rodzicach mówimy o nich używając słowa, „ale”. Np. „moja matka…, ale była bardzo wymagająca i krytyczna, ciągle mnie kontrolowała, krytykowała. To, „ale” jest wskazówką jak powstał mechanizm naszego pozyskiwania energii.
Funkcjonujemy w większości w zamkniętym kręgu energetycznym stąd powszechny niedobór jej w funkcjonowaniu rodziny, społeczeństwa, narodu, planety i aby istnieć walczymy o nią nieustannie, nieświadomie kradnąc gdzie się da. Wytworzyliśmy wiele mechanizmów do jej wykradania od innych, najczęściej powielając wzorce wyniesione z naszych pierwszych doświadczeń.

Jest wiele mechanizmów pozyskiwania energii od innych:
Sposób agresywny – zmuszając innych, aby poświecili nam uwagę, np. grożąc fizycznie lub psychicznie. Wywołując w nas lęk przed tym, co się może zdarzyć zwracamy uwagę na osobę nas atakującą i oddajemy jej energię. Najbardziej agresywnym sposobem pobierania jest terroryzm fizyczny, emocjonalny, psychiczny. Osoba nas atakująca to „terrorysta”. Dzieci używają sposobu zwracania na siebie uwagi „chcę coś powiedzieć” i najczęściej nie mają nic do powiedzenia lub zachowują się histerycznie – chodzi o energię, zwrócenie na siebie uwagi, sprawdzanie, czy ten mechanizm działa i utrwalenie go na całe życie poprzez podobne zachowania.
Sposób pasywny – jest sposobem żerowania na współczuciu lub ciekawości innych. Najczęściej jest to osoba, która opowiada o tym, jakie to przytrafiły się jej straszne rzeczy, jacy to inni są źli i wzbudzając w tobie poczucie winy, poprzez zrzucanie na ciebie odpowiedzialności za wszystko to, co jej się przytrafia. Ten mechanizm jest mechanizmem litości, a osoba posługująca się nim robi z siebie ofiarę, „jaki to jestem biedny” szantażując ciebie emocjonalnie. Najczęściej są to ludzie nieśmiali, zastraszeni, emocjonalnie, fizycznie i psychicznie, niepewni swoich działań, myśli, czynów. Ja nic nie potrafię, niech zrobi to ktoś inny.

Kiedy ktoś wypytuje ciebie, wyszukuje twoje słabe punkty, unaoczniając ci je, burząc w tobie spokój, słowem przeprowadza śledztwo, stara się narzucić swój punkt widzenia mamy do czynienia z kontrolującym, przeprowadzającym dochodzenie, co i jak…
Mniej pasywnym mechanizmem od „biedactwa” jest scenariusz „wycofywania się”, zamknięcia w sobie, tworzenia wokół siebie aury tajemniczości i tym zwracania na siebie uwagi, zaciekawienia.
Człowiek starający się kontrolować wszystkich i wszystko, ciągle podejrzewający nas o coś, negujący totalnie nasze myślenie, zachowanie, sposób działania. Ty nie potrafisz tego zrobić, a jeśli nawet to zrobisz źle, muszę cię skontrolować.
Każdy człowiek podlega głównie jednemu z tych systemów, chociaż w zależności od sytuacji możemy je stosować wszystkie.

Najczęściej używamy takiej taktyki, jaka będzie przydatna w zależności od sytuacji, ale zawsze jedna taktyka w nas jest dominująca i najczęściej ją stosujemy w celu pozyskania energii od innych. Jest to taktyka, która sprawdziła się w naszym dzieciństwie i wielokrotnie powtarzana skutecznie weszła w niezauważalny dla nas nawyk.

Mechanizm powstawania nawyku agresora.
Jesteś dzieckiem i ktoś kradnie twoją energię grożąc ci fizycznie, psychicznie. Może to być rodzeństwo rodzice, koledzy, każdy napastujący cię fizycznie, psychicznie. Ktoś taki nie odda ci swojej energii dobrowolnie, jeśli będziesz cicho. Ktoś, kto nie przejmuje się tym, co ty myślisz, czujesz. Jest zbyt zaborczy. Aby przetrwać starasz się próbować stosować szantaż emocjonalny, odwołujesz się do jego litości, wywołujesz w nim poczucie krzywdy. Jeśli to nie pomaga, starasz się przetrwać dzieciństwo do czasu, kiedy staniesz się na tyle silny by samemu wybuchnąć i wystąpić agresją przeciwko agresji. Ta strategia zostaje na całe życie i na podstawie tego wzorca jest sposobem zdobywania władzy, pozyskiwania energii od innych. Taka osoba tworzy u innych mechanizm „biedactwa” lub kolejnych „terrorystów”.

Przykład: ojciec rodziny znęcał się nad wszystkimi, stosując terroryzm słowny, emocjonalny a nawet rękoczyny. Kiedy dorośli synowie skończyło się to połamaniem mu żeber, skończyła się dominacja, rozpoczął się alkoholizm. Synowie powielają ten mechanizm, poczuli się silni.
Mechanizm powstawania nawyku tajemniczego, podejrzliwego. Rodziców wciąż nie ma w domu, lub tak są zajęci, że nie zwracają na ciebie najmniejszej uwagi, wtedy zamykasz się w sobie, stajesz się tajemniczy, ale nic ci to nie daje. Szukasz sposobu, aby zwrócić na siebie uwagę tych obojętnych na twoje istnienie ludzi śledzisz ich życie, krytykujesz, wywołujesz w nich wzburzenie, otwarli się i dali ci swoją energię. Nauczyłeś się, że ten mechanizm działa, sprawdzasz go na innych. Stwierdzasz jego przydatność i utrwalasz ten nawyk na całe życie.
Osaczanie (np. werbowanie do sekt, partii, grup). Osoba, której wydaje się, że ma prawo stosować kontrolę nad innymi, aby osiągnąć władzę – niezależnie małą, czy dużą, najczęściej stosuje określony typ mechanizmu. Najpierw udaje przyjaciela, potem znajduje intuicyjnie słaby punkt np. lęk, poczucie zagrożenia, niedowartościowanie, wyobcowanie, smutek. Powoli podważa poczucie pewności siebie, zaufanie do siebie, przekonanie o słuszności twoich poczynań, sposobów działania i wybierania swojej drogi dotąd, aż sam zaczynasz przyznawać rację jej sposobowi myślenia, poczynaniom, poglądom. Kiedy to już się stanie, stajesz się bezwolny, podporządkowany jej poczynaniom. Zabrał twoją energię i ogołocił cię z woli działania. Ma nad tobą kontrolę i władzę. Jesteś uzależniony od jego myślenia działania, wszystko, co on czyni i mówi wydaje ci się najbardziej słuszne. Jego racje są jedyne, nie jesteś w stanie racjonalnie, krytycznie działać i samodzielnie myśleć – stajesz się automatem, który wykonuje to, czego ograbiający cię z energii oczekuje. Przejmujesz jego argumenty, kierunek myślenia i działania. Poruszasz się w zaklętym kręgu bez jakiejkolwiek krytycznej myśli, nie buntujesz się. Jest to jeden z wielu scenariuszy stosowanych przez werbujących do sekt, partii, grup. Człowiek ten gromadząc innych, kontrolując i manipulując nimi, rośnie w siłę rozporządzając ich energią, karmiąc się nią. Tak powstawali wielcy i mali przywódcy, guru.

Agresja, kontrola. To samo dzieje się w czasie awantury, kłótni, słownej sprzeczce.

Każda z tych sytuacji to nic innego jak wyrywanie nawzajem sobie, kawałek po kawałku energii, w zależności, która strona bierze górę w tym sporze. Kłótnia oglądana od strony energetycznej, to purpurowa lub czarna burza z błyskawicami czarnymi, groźnymi, z wyładowaniem energii. Brudzi i osłabia aurę, szczególnie uderza w czakrę splotu słonecznego i serca zamieniając je w sopel lodu. Zawsze osoba wywołująca awanturę ma zapotrzebowanie na energię, to jest główna przyczyna jej agresywnego zachowania. Skoro nauczyła się wzorca w rodzinie, społeczności lub w innych własnych doświadczeniach, że jest to sposób na doładowanie swojego akumulatora, kontrolę innych, będzie ten sposób zawsze wykorzystywać. Kontrolerzy, bo tak ich można nazwać, rzadko, kiedy atakują osoby silne energetyczne. Wybierają słabszych energetycznie od siebie, od samego początku czując nad nimi przewagę. Wystarczy nie dać się wciągnąć w awanturę, wręcz uciec lub, jeśli to nie jest możliwe myślą zamknąć swoją energetyczną osobowość. Odcinać się poprzez postawienie mentalnej przegrody – „nie do mnie to jest skierowane”. Pomyśleć o czymś pięknym, o połączeniu się ze Źródłem czystej Energii Bezwarunkowej Miłości, spokojnie głęboko oddychając przez nos, przesłać do serca awanturnika uczucie miłości. Okaże się, że osoba awanturująca się będzie zdezorientowana, najczęściej się uspokaja a ponadto otrzyma to, o co jej chodziło – energię dla jej dalszego rozwoju. Nie bójmy się, że wtedy tej energii nam ubędzie i sami będziemy jej potrzebować. Jeśli tylko poprosimy o swobodny przepływ energii, czyli dajemy sygnał swojej Istocie do swobodniejszego jej przepływu przez nas, a ponadto intencja nasza będzie dobra dla drugiego człowieka, nie tylko damy więcej energii osobie potrzebującej, ale również sami otrzymamy jej dużo więcej niż normalnie. Tu, bowiem obowiązuje zasada im więcej dajesz tym więcej otrzymujesz.

Dajesz miłość, prawdę i dobro – otrzymujesz miłość, prawdę i dobro. Uczucie uczynienia czegoś słusznego dobrego wyzwala w nas stan lekkości – to jest doładowanie z zewnątrz naszej energetycznej struktury. Przekazując uczucie miłości drugiemu człowiekowi, niezależnie od tego, co on czyni, jest najsłuszniejszym wyborem naszego działania na rzecz siebie i innych. Najczęściej jest to zasianie w drugim człowieku wibracji dobra, która będzie przyciągać takie wibracje, które są w nim. Samemu doładujemy się także, otrzymując tyle energii ze Źródła, ile nam potrzeba.
Najczęściej nieświadomie polujemy na energię innych, aby poprawić swoje samopoczucie, biorąc od innych energię, która również jest nośnikiem informacji, uczuć. Bierzemy wszystko bez wyboru i negatywne i pozytywne informacje, emocje. Dobrze jest nauczyć się odróżniać własne emocje, od cudzych. Własne myśli, od cudzych.

Kiedy chcemy zrozumieć jakąś sytuację, aby rozwikłać problem, w spokojnej rozmowie, oddajemy dobrowolnie energię innym. Osoba ta otrzymując zastrzyk dodatkowej energii otwiera się i przekazuje nam pożądaną przez nas informację.
Dzieci stale kontrolowane przez rodziców, wyrastają na ludzi ciągle poddających się kontroli innych, są nieśmiałe, łatwo się podporządkowują innym. Niekiedy zdarza się, że mają tak silną osobowość, iż nie pozwalają okradać się z energii i same chcą kontrolować innych, czyli brać od nich energię. Buntują się. Wszystkie te zachowania są wynikiem nieświadomego działania, rzadko świadomym zamysłem kontroli przepływu energii. Znając mechanizmy przepływu energii, świadomie będziemy dawać i brać z korzyścią dla innych i siebie.

Litowanie się nad sobą. Stosujemy także mechanizm, „jaki to ja jestem biedny, to inni są winni, daj mi energii”. Kiedy wylewamy swoje żale osobom budzącym zaufanie i oskarżając pośrednio lub bezpośrednio innych o własne niepowodzenia, od osób, którym się zwierzamy pobieramy energię wzbudzając w nich litość. Litość a współczucie to dwa różne uczucia. Litowanie się nad kimś to dawanie energii i jednocześnie zaniżanie oceny jego osobowości, podważanie jego samooceny, która zazwyczaj jest i tak niska. Uważamy wtedy, że ta osoba nie jest w stanie sama podłączyć się do Źródła, a to nie jest prawdą. Każdy z nas może i powinien to czynić. Współczując, dajemy dobrowolnie tyle energii, aby osoba ta mogła odzyskać własne poczucie harmonii ze Źródłem i czerpać z niego. Nie potrzebne jest wtedy współ odczuwanie bólu, smutku.
Do gospodarowania własną energią każdy ma suwerenne prawo i nie powinien pozwalać się okradać niezależnie od sposobu, w jaki inni nami manipulują. Znając mechanizmy manipulacji, sami decydujemy wtedy o tym czy pozwolimy na przepływ energii, jednocześnie mając świadomość, że to, co dajemy świadomie ma być tylko samą miłością bez obciążeń własnymi problemami, chorobami, złymi nawykami. Dajemy wtedy tyle, aby nie osłabiać siebie i dajemy bezpośrednio z najczystszego Źródła.

Popularnie mówi się o wampiryzmie energetycznym – jest to zjawisko świadomego okradania z energii innych, występuje bardzo rzadko. Natomiast najczęściej mylimy z nim nieświadome pobieranie energii od innych.
Po kontaktach z osobami biorącymi od nas energię, wzbudzającymi naszą litość (a to uczucie jest raczej negatywne w naszych systemach tworzenia się uczuć – zamieńmy je na miłość w rozwoju duchowym) czujemy się tak, jak by przeszedł po nas walec drogowy: występuje ból głowy, niekiedy duszność, czujemy się brudni, bolą nas mięśnie i kości, jakby na nasze barki ktoś zrzucił ogromny ciężar. Tak w istocie jest, ten cały brud, zagęszczona, pozbawiona pozytywnych cząstek energetycznych energia, podczas rozmowy wylała się na nasze pole energetyczne, zanieczyściła nasze czakry. Czy w takim wypadku uciekać i nie rozmawiać z ludźmi? Nie. Znając mechanizm w trakcie rozmowy, jeśli jeszcze nie nauczyliśmy się być stale podłączonym do naszego boskiego Ja. Uśmiechnijmy się demaskując w myślach ten mechanizm i starajmy się jednocześnie uważnie słuchając, znaleźć wzrokiem coś, co nas zachwyca i daje nam energię pozytywną lub zastosujmy jedną ze znanych nam technik połączenia ze Źródłem energii, przekazujmy ze swojego serca uczucie miłości, dajmy dobrowolnie różową, jak obłok energię do serca i całej postaci naszego rozmówcy. Nie tylko z tej rozmowy wyjdziemy czyści, także sami pozyskamy jej więcej. Starajmy się pomóc w rozwiązaniu problemu, ale nic siłowo, nie narzucajmy własnych rozwiązań, a podpowiadajmy je. W trakcie połączenia z dużą ilością pozytywnej energii są nam podpowiadane rozwiązania, jeśli o nie poprosimy. Jeśli potrafimy, oczyśćmy nasze i rozmówcy pola energetyczne i przestrzeń, w której się znajdujemy. Wystarczy w myślach poprosić o fioletowy, oczyszczający płomień i wierzyć, że naprawdę tak się dzieje. Potem napełnijmy myślą, wyobrażeniem złotym lub białym płomieniem przestrzeń i nas, światłem. Tym samym porządkujemy energetyczny świat wokół nas i pomagamy innym. Przywołajmy dla siebie i rozmówcy Anioła Obecności z prośbą, aby nas oświecił

Związki emocjonalne. Często piękne związki (małżeństwo, partnerstwo, przyjaźń), które na początku, są oparte na wzajemnym, dobrowolnym dzieleniu się energią z partnerem, w istocie kończą się, kiedy któraś ze stron chce dominować, mieć władzę, czyli zbierać więcej energii od partnera, nie będąc świadomym tego, że nasze dobre samopoczucie drogo kosztuje innych. Przegrany zawsze płaci wysoką cenę. Wchodzi w stan depresji, zobojętnienia, złego samopoczucia, choroby, bezwolności, jest umysłowo ociężały, nawet nie ma siły protestować. Ten stan jest wynikiem ograbienia z energii, a niewiedza nie pozwala uzupełnić na, tyle, aby świadomie ją dawać, rozwijając siebie i partnera, ugruntować istniejące uczucie.

Jeśli czujesz – najczęściej tak się dzieje, że wiesz, że w twoim partnerze wzrasta niechęć, agresja jak mina, która wybuchnie z ogromną siłą niszcząc wszystkich po drodze, rozbrój ją. Połącz się świadomie ze Źródłem energii modlitwą, przywołaniem Anioła Obecności lub samym westchnieniem, myślą i przekaż różowy obłok energii miłości partnerowi, otul go nim a rozbroisz go swoim dostatecznie silnym działaniem. Następnie, jeśli to jest możliwe, naucz jego, aby sam mógł z tych technik korzystać, dla waszego wspólnego dobra. Jeśli nie, staraj się systematycznie, sam będąc w jedności z energią życia, przekazywać partnerowi, aż uzyska taką świadomość, abyś mógł przekazać to, co ty na ten temat wiesz. Oczyszczaj mentalnie, przynajmniej dwa razy dzienne siebie, innych współmieszkańców i partnera, przestrzeń wokół. Mówienie pacierza dwa razy dziennie było takim rytuałem, jeśli było czynione z uczuciem i intencja dla innych. Przestań się bać. Pomyśl o innych np. maltretowanych żonach lub mężach, poczuj z nimi jedność, aby wszystkie te osoby miały miłość, siłę, energię, umiejętności dla wyzwolenia z agresji, lęku, energetycznego gwałtu. Lęk pozwala ogołocić cię z energii. Zdaj się na podpowiedzi intuicji jak postępować. Będą one właściwe, jeśli tylko przestaniesz się bać. Wszystko to, co czynisz czyń zawsze z intencją dla dobra całej ludzkości a twoje działanie, myślenie będzie spełnione.

Jak się przed tym bronić?
1. Nie dać się wciągać w awantury, kłótnie, dyskusje. Każda dyskusja, to nic innego jak otwieranie się i przyzwolenie na wypływ własnej energii. Nikt nikogo nie przekona do żadnej racji, jeśli w nas samych nie ma takiego przekonania i wibracji. Jest to tylko przekazywanie, „jaki to ja jestem mądry” i oddanie energii silniejszemu. Nie mówię tu o przekazywaniu wiedzy, jest to zupełnie inny proces. Jeśli w takiej dyskusji czujesz się osaczony, masz wrażenie, że jesteś jak przekłuty balon – to jesteś właśnie pozbawiony energii – została ci ona odebrana. Jeśli zaś czujesz się silniejszy, przekonany o słuszności swojej racji, to ty okradłeś z energii swojego partnera. Obie sytuacje są niewłaściwe.
2. Mieć wysoki poziom własnych wibracji poprzez świadomą pracę nad sobą.
3. Nie pozwalać na odbieranie swojej energii – począwszy od własnych dzieci, rodziny, społeczności, przywódców
4. Usuwać się z pola działania takich energii, wręcz uciekać.
5. Nie kumulować lęku, poprzez ciągłe zamartwienie się.
6. Dbać o jakość swoich intencji, słów, czynów, uczuć.
7. Nauczyć się świadomego brania i dawania energii sobie i innym. Być stale połączonym z czystą energią Źródła.

Przyglądając się swojemu życiu odkryjemy, jaki mechanizm działania był mechanizmem naszych rodziców i jaki my obecnie stosujemy. Kiedy odkryjemy, jaki jest nasz tok postępowania, uświadomimy go sobie. Świadomie postępując uwalniamy się od niego, by stać się kimś więcej niż ofiarą nieświadomych działań. Odnajdziemy głębsze znaczenie swojego życia oraz powód, dlaczego urodziliśmy się w tej, a nie innej rodzinie, jakie wartości istotne, przesłania wpajali nam rodzice. Skupiając się na wyższej prawdzie całej rodziny odkryjemy, co byśmy chcieli zrobić inaczej. Łącząc te dwa aspekty: to, czego wymagali od nas rodzice, ich idee + to, co chcemy zmienić z ich życia w swoim życiu – otrzymamy cel naszego życia. Ponadto, jeśli będziemy zadawali pytania swojemu wyższemu Ja, naszej nadświadomości, podpowiedź może być dla nas istotna. Wymaga to jednak połączenia z energią i otrzymania jej tyle, aby zobaczyć swój scenariusz przedurodzeniowy. Warto to uczynić jak najwcześniej. Taki proces jest potrzebny, aby nasze życie spełniło się. Nauczmy również dzieci mechanizmów kontroli energii innych oraz podłączania się do Uniwersalnej Energii Życia. Świadomie modelujmy je z jak najlepszym efektem dla ich życia. To nie prawda, że dzieci nie zrozumieją. Starajmy się przekazać im to w stosownej do ich wieku formie, traktując je jak pełnoprawnego członka społeczności ludzkiej, z całą powagą. Będziemy zaskoczeni jak łatwo dzieci przypomną sobie to, co wiedziały od zawsze, tylko przychodząc na ziemię przeszły przez etap zapomnienia. Dopiero wtedy będziemy wszyscy mogli rozpocząć epokę wzrostu jako jednostka i cała planeta. Śledząc swoje życie zauważymy porządek, który wynikał niby z „przypadków”, prowadząc do naszego duchowego przebudzenia, świadomego działania. To długa droga do pełnej świadomości duchowej i każdy z nas spędza na niej tyle czasu ile potrzebuje. Każdy z nas ma swój duchowy cel do spełnienia nie będąc w pełni jego świadomym, ale kiedy już uzmysłowi go sobie i świadomą pracą nad jego realizacją, pamiętaniem, kim naprawdę jest, nawiązaniem kontaktu ze swoim boskim Ja, odkryjemy naszą prawdziwą tożsamość.

Alina Zagulska – Opowieść o Drodze Do Siebie

Jedna odpowiedź do “Energetyczny gwałt. Systemy pozyskiwania energii”

  1. Ala pisze:

    Czasami absorbujemy energię ludzi lub miejsc, która nie jest dla nas korzystna, która czujemy, że wpływa na nas negatywnie. „Odcinanie więzów energetyczny” to książka, która pomogła mi radzić z takimi mentalnymi „atakami”. Polecam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa cookies.

Czytaj więcej na temat polityki cookies.